loading please wait..

Czy można żyć nie stawiając granic? O niezdrowych granicach w relacjach

Właściwie to każdy z nas ma jakieś granice. Komuś można wejść na głowę, a do innej osoby trudno się zbliżyć na taki trzyma dystans.

Jeśli człowiek nie ma zdrowo ukształtowanych granic, to w relacjach często cierpi. Osoba taka funkcjonuje w relacji najczęściej przchodząc od skrajności do skrajności.

Początek

Najpierw wchodzi w relacje na 100 procent, bez wymagań, całkowicie dostosowując się do drugiej osoby, podporządkowując się jej. Może uważać, że ta druga osoba wie lepiej, ale też nie chce jej zrazić swoimi potrzebami. Oczywiście w zależności od cech osobowościowych będzie robić to mniej lub bardziej świadomie i być może czasem zawalczy o coś dla siebie. Najczęściej jednak zaczyna funkcjonować jakby z boku tej relacji. Potakuje, przytakuje, zgadza się, ale też robi swoje. Na przykład nie wchodzi w dyskusje na temat tego, czy zmienić pracę, a bardzo tego pragnie. Jednocześnie szuka nowej pracy i w końcu ją znajduje. Pozostaje tylko poinformować partnera/kę o tym, że już się dokonało. Łatwiej jest skonfrontować się z jej/jego niezadowoleniem, niż ryzykować, że na etapie rozmowy o planach zmiany pracy wybije on pomysł z głowy lub zasieje wątpliwości. Osoba taka, wie, że na pewno podporządkowałaby się decyzji partnera/rki.

Człowiek taki funkcjonuje jakby miał granice tylko wewnętrzne, nie manifestuje ich na zewnątrz.

Kiedy ktoś mu te wewnętrzne granice narusza, to czuje dyskomfort, frustrację, złość (ale może nie mieć kontaktu ze swoimi emocjami). Takie naruszanie wewnętrznych granic, zdaża się to często.

  • Kobieta zmienia swój harmonogram dnia, żeby pasował do rytmu narzeczonego.On śpi w soboty do południa, bo tak odreagowuje ciężki tydzień, proszę bardzo ona też śpi, albo grzecznie czeka aż on się obudzi. Wcześniej sobotnie przedpołudnia chodziła pobiegać. Teraz nie biega, bo on nie lubi biegać to po pierwsze, a po drugie on nie życzy sobie aby ona biegała sama (to niebezpieczne).
  • Oglądają ambitne kino czeskie, bo on uwielbia takie filmy, a ona nie ma wyrobionego gustu filmowego.
  • On jest pedantem i narzeka na „wieczny bałagan w domu”, który ona sprząta dokładnie i regularnie, wyrzucjąc sobie, że jest brudasem.

Koniec

Wszystkie te sytuacje są źródłem frustracji, która jednak nie manifestuje się na zewnątrz. Potrzebny jest jakiś bodziec, zbieg okoliczności, ta jedna kropelka, która przeleje czarę goryczy wypełnioną po brzegi.

  • Ona przez 20 lat nie słodzi kawy. A on pewnego poranka robi jej kawę i pyta „słodzisz?”
  • Ona miesiącami poluje na dwa bilety „Święto wiosny”, a potem czeka na dzień spektaklu, w którym to dniu on mówi, że nie ma ochoty wychodzić.
  • Albo tak jak w filmu „Kobiety pragną bardziej”: żona znajduje paczkę papierosów w kieszeni spodni męża, podczas gdy on od miesięcy twierdzi, że nie pali. Dwie sceny wcześniej wybaczyła mężowi zdradę, ale po znalezeniu papierosów wyrzuciła go z domu definitywnie.

I tak dochodzimy do drugiego krańca granic ludzi, którzy nie czują, nie znają, nie wyznaczają granic. Tym drugim krańcem jest 100 procentowe zerwanie relacji. Osoba taka po prostu znika, ucieka, wyprowadza się, żąda rozwodu, nie odbiera telefonów i nie reaguje na wiadomości.

Czara się przelewała tygodniami, miesiącami latami a nawet dekadami. Partner jest wściekły, zaskoczony i nie rozumie „jak to taka błahostka?”, „jak można zakończyć związek z powodu takiej pierdoły?. Nie wie, że od dawien dawna naruszał, przekraczał i taranował granicę partnerki, aż w końcu dotarł do jej limitu.

Po drodze może się wydarzyć wiele, często osoba, która tak funkcjonuje, pozornie bez granic, wewnętrznie jest bardzo odizolowana od swojego partnera. Może wchodzi w inne „sekretne” relacje, zdradzać. Może uciekać od problemu w alkohol lub inne nałogi. Może w jakiś sposób zabezpieczać się na przyszłość.

Czym właściwie są granice?

Granice są pewnego rodzaju obwarowaniem człowieczego „ja”. Zaznaczają gdzie kończy się „ja” a zaczyna „ty”. Granice to, to co akceptujemy i to, czego nie akceptujemy. Granice pomagają nam powiedzieć „nie” kiedy istnieje taka potrzeba.

Aby w ogóle móc korzystać z granic trzeba mieć wiedzę na temat tego kim się jest. W tym mieszczą się odpowiedzi na pytania: czego potrzebuję, czego chcę a czego nie chcę doświadczyć, co lubię, czego nie lubię a także wiedza o sobie: istocie zasługującej na szacunek, na bycie ważnym/ą w relacji, na bycie zauważonym/ą, na kimś kto ma prawo artykułować głośno swoje potrzeby.

Granice są niezbędne do szczęśliego życia.

Posted on 27 maja 2019 in Depresja, Emocje, Powrót do siebie, Stres

Share the Story

About the Author

Leave a reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.