Pisałam o medytacji, jako o sposobie (wymagającym czasu i sporo praktyki) na redukcję stresu w poście: To be or not to be. Dziś będzie o medytacji w służbie rozwoju intelektu.
W całkiem współczesnych badaniach dr Zaidena, osoby bez doświadczenia w medytowaniu, zostały podzielone na dwie grupy. W ciągu 4 dni jedna grupa wzięła udział w czterech sesjach Mindfulness, natomiast druga słuchała czterokrotnie audiobooka Hobbit.
I jaki był wynik “pojedynku” Buddy i Tolkiena?
W obu grupach u uczestników nastąpiła poprawa nastroju. Zmniejszenie negatywnych nastrojów, zmniejszenie lęku, zmniejszenie objawów depresji – w obu grupach tak samo. Nie było, znaczących różnic pomiędzy grupami, w pomiarach przed i po badaniu. Wygląda na to, że o ile nie zadziałała niezidentyfikowana zmienna, to zarówno medytacja jak i słuchanie Hobbita, są tak samo skuteczne w poprawianiu samopoczucia.
REMIS?
…..że to remis, potwierdzają inne badania, w których porównywano skuteczność medytacji i relaksacji. Nie stwierdza się różnic w ich wpływie na nastrój. Obie aktywności pozytywnie wpływają na nastrój.
Ale, również na postawie wspomnianych badań dr Zaidan’a stwierdzono, że medytacja znacząco wpływa na funkcje poznawcze. Dla niewtajemniczonych zdolności poznawcze to w skrócie: pamięć, uwaga, spostrzeganie, myślenie logiczne. Czyli wszystko, to co rozwijamy w procesie uczenia się i co składa się na naszą inteligencję. Grupa Mindfulness wypadła lepiej w testach: prędkości przetwarzania, pamięci operacyjnej i uwagi; płynności werbalnej (podawanie w ciągu minuty jak największej ilości słów zaczynających się na litery F,A,S etc.).
4 dni po 20 min dziennie Mindfulness na poprawę nastroju i wzrost IQ – dostępne bez recepty 🙂
Więcej o dr Zaidenie i jego badaniach znajdziesz tutaj: http://www.wakehealth.edu/Research/Neurobiology-and-Anatomy/Zeidan/Brain-Mechanisms-of-Pain-and-Health-Laboratory.htm