Wiele osób, które poznaję podczas sesji, stwierdza z bólem, że nie panuje nad swoimi emocjami, że emocje są silniejsze niż oni oraz że całe te emocje to wielki chaos i problem.
Oczywiście, emocje nie są logiczne. Pojawiają się nie wiadomo skąd, zaskakują, wybijają z „rytmu”. Pod ich wpływem działamy nie zgodnie z planem a do tego irracjonalnie, przesadnie? Mówimy coś w emocjach, robimy coś pod wpływem emocji. Bywa, że potem za to przepraszamy.
Nie lubimy emocji. Do tego żyjemy w czasach kiedy nie ceni się wrażliwości, często utożsamianej ze słabością, za to promuje się intelekt i pozbawioną empatii postawę narcystyczną.
A wiemy, że emocje powstają w mózgu? Tak, w tym samym mózgu, który dokonuje operacji matematycznych i zimnych kalkulacji.
Wszystkie sygnały z naszych zmysłów (wzrok, słuch, węch..) wędrują do struktury w mózgu nazwanej wzgórzem. Wzgórze przekazuje te informacje dwiema drogami dalej: do dołu i do góry czyli do ciała migdałowatego i do kory mózgowej.
Droga dolna
Kiedy bodziec, np. hałas wywołany trzaśnięciem drzwiami ze wzgórza dociera do ciała migdałowatego, to reakcja emocjonalna następuje automatycznie po odbiorze bodźca. Ciało migdałowate reaguje natychmiast wyzwalając reakcję walcz lub uciekaj. Nie ma tu świadomej analizy bodźca, jest jedynie reakcja, która ma zagwarantować przetrwanie. Zwykle trzaskanie drzwiami nie wywoła silnej reakcji emocjonalnej. Jednak jeśli w strukturze mózgu jest wspomnienie (świadome lub nie), które wiąże trzaskanie drzwiami z niebezpieczeństwem (partner wracając do domu trzaska drzwiami, a potem robi awanturę) to wystąpi reakcja walcz lub uciekaj.
Droga dolna
Z kolei, kiedy ten sam bodziec idąc w górę, dotrze do kory czołowej to jest tam przetworzony, przeanalizowany, oceniony świadomie i następnie wysłany do ciała migdałowatego w celu wywołania reakcji emocjonalnej. Reakcja emocjonalna jest w tym przypadku wynikiem analizy poznawczej i interpretacji. Trzaśnięcie drzwiami może zostać ocenione jako neutralne i nie wywołać reakcji emocjonalej (przeciąg) lub wywołać przerażenie, jeśli są ku temu racjonale powody (agresywny partner wrócił do domu).
Czas reakcji
Być może także w mózgu idąc pod górę idzie się nieco wolniej, bo podczas gdy w drodze dolnej od odebrania bodźca do reakcji upływa tylko 12 ms, to w drodze górnej trwa to ok. 25 ms, czyli 2 razy dłużej.
Zatem część naszego mózgu reaguje jak raptus, natychmiast i mocno, a inna część mózgu w tym czasie jeszcze analizuje.
Wygląda na to, że jeśli chcemy panować nad emocjami to dobrze jest nie reagować na tej pierwszej emocji, a pozwolić na to, aby inna część naszego mózgu przeanlizowała sytuację. Wtedy mamy większą szansę zaregować racjonalnie. Jest to przynajmniej w teorii dość proste. W praktyce wymaga praktyki aż do wyrobienia nawyku.
Ciało migdałowate a stres
Z reguły ciało migdałowate działa bez zarzutu. Jednak są pewne sytuacje, kiedy balans między ciałem migdałowatym, a korą mózgową jest zachwiany. Jest tak w przypadku PTSD, długotrwałego lub/i silnego stresu.
Co się wtedy dzieje?
Stres może spowodować, że nie umiemy dotrzeć do informacji. Wzburzenie emocjonalne jest tak silne, że zapominamy jak się nazywamy. U niektórych osób dzieje się tak na przykład podczas kłótni, wtedy pod wpływem wzburzenia tracą zdolność do logicznej argumentacji. Jeśli partner wtedy zapyta o przykład jakiegoś problematycznego zachowania, nie są w stanie przypomnieć sobie nic.
Ktoś inny jest tak zestresowany podczas egzaminu, że mimo iż przygotowywał się i świetnie opanował materiał, ma tak zwaną „pustkę w głowie”. Nie potrafi sobie nic przypomnieć, nie pamięta nic, nie odpowie na żadne pytanie.
Osoba, która funkcjonuje w relacji z nieprzewidywalnym partnerem (który np. pije lub ma zaburzenia osobowości), znajduje się cały czas w stanie zagrożenia, napięcia, niepewności co zaraz się wydarzy. Często nie pamięta wyzwisk, sytuacji poniżających, upokorzeń jakie miały miejsce w tym związku. Bezpodstawnie twierdzi, że nie jest aż tak źle, „przecież on mnie kocha”. A sam dźwięk kroków na schodach wracającego partnera, czy dzwonek telefonu powodują przerażenie.
Dzieje się tak, ponieważ w silnym stresie ciało migdałowate rośnie, a jednocześnie hipokamp ulega niszczeniu.
Hipokamp jest również częścia układu limbicznego, odpowiada za pamięć deklaratywną i przestrzenną. Przetwarza informacje w obrębie pamięci krótkotrwałej i umieszcza w obrębie pamięci długotrwałej. Hipokamp i zaburzenia jego czynności związany jest z występowaniem amnezji.
Duży wpływ na to, jak działa ciało migdałowate ma dzieciństwo. W dzieciństwie ciało migdałowate rozwija się szybciej niż struktury odpowiedzialne za pamieć (hipokamp) i dlatego nabywanie wspomnień następuje bez udziału świadomej pamięci. Później trudno jest odtworzyć wspomnienie, ale reakcja walcz lub uciekaj się włącza, a my nie rozumiemy dlaczego. Ktoś zatem zareaguje płaczem na trzaśnięcie drzwiami spowodowane przeciągiem i czuje się zupełnie bezradny w obliczu swojej reakcji, bo uważa ją za irracjonalną. Ciało migdałowate w dzieciństwie „nauczyło się”, że trzaskanie drzwiami = zagrożenie życia, ale w oparciu o jakie sytuacje, tego nie pamiętamy.
Ciało migdałowate wytwarza korytzol, hormon stresu. Raz wytworzony utrzymuje się w organizmie do około 6 godzin. Jeśli jesteśmy stale pod wpływem stresu, to kortyzol stale krąży w organizmie. Trudno w takiej sytuacji normalnie funkcjonować.
Jak sobie radzić z nadmiernym stresem? Można poczytać tu.
Jak medytacja pomaga w zapamiętywaniu można przeczytać tu.
Jest jeszcze trzecia droga, która zakłada, że do pobudzenia kory nie jest potrzebny sygnał z receptorów. W tym przypadku źródłem emocji człowieka jest aktywność jego umysłu.
Jak to wygląda?
Trzecia droga
W płacie czołowym rodzi się myśl, która, przyjmijmy, jest negatywna. Neuroprzekaźniki przekazują informacje do jądra migałowatego, które generuje emocje adekwatne do myśli i w efekcie następuje „walcz lub uciekaj”. Myśl jest przetwarzana w korze przedczołowej i w zależności od wyników analizy, oceny możemy się nakręcić na jeszcze więcej przykrych emocji lub „uspokoić” reakcję emocjonalną.
Myśląc negatywnie o sobie „jestem głupia” zafundujemy sobie smutek. Jeśli przestaniemy generalizować i znajdziemy sutuacje, które świadczą o naszej inteligencji i doświadczeniu to nastrój się poprawi.
Ale uwaga!
Jeśli przez pewien czas, trudno jednoznacznie określić jak długo, w tych samych sytuacjach pojawiają się te same lub podobne myśli, to dany sposób myślenia staje się nawykiem. Jest i na tworzenie nawyków specjalna struktura w mózgu – jądra podstawne. Tam właśnie trafia skojarzona z myślą reakcja emocjonalna. Potem sporo czasu zajmuje zmiana nawyku, można to zrobić podczas terapii poznawczo-behawioralnej.